Kiedy jechałem z Wrocławia do Częstochowy, towarzyszyło mi słońce, przy jakim chętnie wylegiwałbym się na wakacjach. Zaburzyła to chwila opadów deszczu, ale dosłownie chwila, tak żeby akurat zamoczyć opony i trochę wyczyścić karoserię. Nic groźnego, a na pewno pikuś przy tym, co bóg Ekstraklasy zesłał do Częstochowy pół godziny przed planowanym rozpoczęciem meczu. Jest tutaj […]
Artykuł #Nikogo. Mecz Śląska stracił sens, zanim się w ogóle zaczął pochodzi z serwisu weszlo.com.