Legia Warszawa nie wie, jak niskim kosztem przechwycić Marka Papszuna z Rakowa Częstochowa. Gdyby futbolowi bogowie przedawkowali wspomagacze, mogliby wymyślić scenariusz, w którym szkoleniowiec trafia do stolicy poprzez… inny europejski klub. W teorii takie rozwiązanie jest możliwe. W praktyce – bardzo ryzykowne. Sprawdziliśmy, jakie konsekwencje niosłoby za sobą atomowe rozwiązanie całego sporu.
Bo właśnie tak, atomowym rozwiązaniem, można byłoby nazwać przenosiny Papszuna do Warszawy z chwilowym przystankiem w jakimś ośrodku poza granicami naszego kraju. Ale po kolei. Cały spór pomiędzy Legią a Rakowem bierze się z tego, że obie strony w inny sposób interpretują zapisy w kontrakcie trenera Rakowa.
Papszun, Legia i Raków. Spór o klauzulę
W umowie szkoleniowca znajduje się klauzula, której aktywowanie sprawia, że Papszun niewielkim kosztem może zmienić miejsce pracy. Według naszej wiedzy, jest w niej zapisane, że klauzula działa przy ofercie…
- z reprezentacji Polski bądź innej kadry narodowej,
- innego europejskiego klubu.
Papszun interpretuje ten zapis dosłownie (argumentując to tym, że Warszawa leży w Europie). Raków twierdzi z kolei, że chodzi tu o zagraniczny klub europejski (bo nikt nie mówi o przemierzaniu Europy, gdy jedzie z Częstochowy do stolicy). W umowie nie jest wyszczególnione wprost, czy kluby z Polski mogą lub nie aktywować klauzulę. Póki co batalię prawną wygrywa Raków, bo wciąż nie doszło do przenosin trenera na Łazienkowską.
Legia nie jest więc traktowana w świetle tych zapisów jako „europejski klub”, ale bez wątpienia byłby nim przedstawiciel którejś z zagranicznych lig. W teorii możliwe jest więc rozwiązanie, w którym warszawianie dogadują się, przykładowo, z rumuńskim Otelulem Galati, by ten aktywował klauzulę i podpisał kontrakt z Papszunem. Po chwili Legia mogłaby sama wykupić szkoleniowca z rumuńskiego klubu, rekompensując poniesione koszty i odwdzięczając mu się bonusem w sumie odstępnego. W taki sposób, naokoło i jeszcze bardziej nieelegancko, zakończylibyśmy całą sagę.
Transfer przez inny klub? Opinia prawnika
Obie strony sporu zastanawiały się, czy takie rozwiązanie jest w ogóle legalne. O opinię poprosiliśmy Mateusza Stankiewicza, radcę prawnego i agenta FIFA, zajmującego się prawem piłkarskim.
– Według mnie nie ma formalnej przeszkody, żeby trener opuścił Polskę poprzez klub zagraniczny i wrócił do Polski, gdyż przepisy dotyczące trenerów nie stanowią ani limitu klubów, w których może pracować trener, ani też nie rozciągają na trenerów regulacji dotyczących zakazu transferów pomostowych – twierdzi prawnik.
Według Stankiewicza, transfer budziłby wątpliwości z innych powodów niż przepisy piłkarskie.
– Jedna z naczelnych zasad prawa mówi, że nie wolno korzystać z prawa sprzecznie z jego przeznaczeniem – taka czynność może być nieważna jako zmierzająca do obejścia prawa. Tutaj taki manewr byłby bardzo mało wyszukany i pewnie byłoby spore ryzyko, że nie obroniłby się w sądzie.
– Przypomina się jeden z większych transferów lat 90. Gdy Pavel Nedved opuszczał Spartę Praga przed transferem do Lazio, na jeden dzień stał się piłkarzem FC Koszyce. Wszystko po to, aby ominąć procent od dalszego transferu dla Viktorii Pilzno. Finalnie klub z zachodu Czech sprawę w sądzie wygrał, a później wprowadzono zakaz tego typu transferów.
– Ponadto taka transakcja to duży znak zapytania w zakresie kwestii finansowych – jeżeli ktoś dokonuje de facto fikcyjnej transakcji ponosi ryzyko związane z przepisami dotyczącymi faktur VAT czy prania pieniędzy. A zatem na pewno jest spore ryzyko prawne, które należałoby przeanalizować – przekazuje Mateusz Stankiewicz.
W teorii Legia mogłaby więc próbować w taki sposób, ale w praktyce są na to bardzo niewielkie szanse. Takie zachowanie byłoby wysoce nieetyczne i nawet przy skutecznym doprowadzeniu akcji do końca groziłoby ogromnymi stratami wizerunkowymi.
WIĘCEJ O MARKU PAPSZUNIE:
- Górnik mistrzem, policzek od Papszuna i igrzyska w Warszawie [Zibi Top]
- Jaki bonus od Legii miał otrzymać Raków za Papszuna? Absurdalny…
- Papszun: W ogóle nie czuję się nieetyczny. Mam duże wartości
Fot. newspix.pl
Artykuł Opcja atomowa Papszuna. Transfer do Legii przez inny europejski klub pochodzi z serwisu weszlo.com.