Zagłębie Lubin było ostatnio chwalone za grę i wyniki, ale w Szczecinie przegrało z Pogonią aż 1:5. Goście mogą mówić o braku szczęścia, bo przy stanie 3:1 dla gospodarzy nie dostali rzutu karnego z powodu minimalnego spalonego, za to jedenastka dla Portowców dająca im czwartą bramkę była bardzo dyskusyjna.
Trener Leszek Ojrzyński na pomeczowej konferencji nie omieszkał zaakcentować tych sytuacji, choć oczywiście nie zamierzał przekonywać, że Miedziowi zasłużyli na zwycięstwo.
– Przede wszystkim ten wieczór jest dobry dla gospodarzy. Przy okazji gratulacje dla nich, bo wygrali zasłużenie. Zostaliśmy maksymalnie wypunktowani. Gospodarze oddali sześć celnych strzałów, co dało im pięć bramek – zaczął doświadczony szkoleniowiec.
Leszek Ojrzyński z pretensjami do sędziów po meczu z Pogonią Szczecin
– Ten mecz zaczęliśmy fatalnie, bo po stałym fragmencie zagapiliśmy się i zawodnik gospodarzy zagrał piłkę wzdłuż naszej bramki i był gol. Mieliśmy od pierwszego gwizdka zacząć agresywniej, wyżej, ale tak naprawdę to wychodziło przez 10 sekund. Mieliśmy jeszcze dużo czasu do realizacji naszych celów. W 5. minucie nasz zawodnik wychodził sam na sam, ale tam sędzia niestety nie widział przewinienia. Goniliśmy, próbowaliśmy – było dużo sytuacji, gdy dostawaliśmy po kościach czy po twarzy, a gra toczyła się dalej – kontynuował Ojrzyński.
– Były momenty w pierwszej połowie, że byliśmy 15 razy w polu karnym przeciwnika, a rywal w naszym tylko sześć razy, ale co z tego jak nie zamienialiśmy sytuacji na strzały czy bramki przede wszystkim. Potem dostaliśmy bramkę na 2:0. Grosik błysnął swoim kunsztem – miał asystę drugiego stopnia i potem milimetry uratowały Pogoń – dodał.
Leszek Ojrzyński: Przede wszystkim ten wieczór jest dobry dla gospodarzy. Przy okazji gratulacje dla nich, bo wygrali zasłużenie. Zostaliśmy maksymalnie wypunktowani. Gospodarze oddali sześć celnych strzałów, co dało im pięć bramek. Ten mecz zaczęliśmy fatalnie, bo po stałym… pic.twitter.com/7h4LPbxARx
— Zagłębie Lubin (@ZaglebieLubin) November 24, 2025
Potem przeszedł do kwestii sędziowskich. – Te sytuacje związane z VAR-em nie były po naszej stronie dzisiejszego dnia i tak jak powiedziałem, skuteczność była po stronie gospodarzy. Rzut karny w drugiej połowie też nie powinien być zaliczony i o tym już wszyscy wiedzą w Polsce. Sędziowie po meczu szybko uciekli z boiska – nawet nie mogłem im podziękować za te wyczyny. Następnie sprawdzano trzy rzeczy przy możliwym rzucie karnym na 3:2, a w drugą połowę weszliśmy naprawdę dobrze. Niestety dopatrzono się minimalnego spalonego. Potem rzut karny na 4:1 – to nie był nasz dzień, brakowało szczęścia. Odkryliśmy się i dostaliśmy kolejnego gonga. Mogliśmy również strzelić drugą bramkę, ale fantastycznie bramkarz interweniował i szkoda, że tak to wyglądało – ubolewał Ojrzyński.
– Po to wprowadzono technologię, żeby pomagała, a podobno była też awaria VAR-u. Trzeba z tym zrobić jakiś porządek i się zastanowić, aby kibice i trenerzy szybciej dostawali informacje – podkreślił na koniec.
Mimo tej porażki Zagłębie Lubin nadal znajduje się w tabeli przed Pogonią Szczecin. Wyprzedza ją o punkt, a ma jeszcze zaległy mecz z Rakowem Częstochowa, który rozegra 14 grudnia.
CZYTAJ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:
- Pogoń odzyskuje moc! Efektowne przełamanie z Zagłębiem
- Grosicki: Zrobię wszystko, by skończyć karierę w Pogoni
- Haditaghi żąda reakcji PZPN i władz ligi. „Nawet usunięcie z Pucharu Polski”
Fot. Newspix
Artykuł Ojrzyński: Sędziowie szybko uciekli, nie mogłem im podziękować pochodzi z serwisu weszlo.com.
Leszek Ojrzyński: Przede wszystkim ten wieczór jest dobry dla gospodarzy. Przy okazji gratulacje dla nich, bo wygrali zasłużenie. Zostaliśmy maksymalnie wypunktowani. Gospodarze oddali sześć celnych strzałów, co dało im pięć bramek. Ten mecz zaczęliśmy fatalnie, bo po stałym…