Bartosz Mrozek był najlepszym bramkarzem poprzedniego sezonu PKO BP Ekstraklasy. W obecnych rozgrywkach zarówno jemu, jak i całej linii defensywy Lecha, idzie dużo gorzej. W kadrze Kolejorza jest jeszcze dwóch młodych bramkarzy: 22-letni Krzysztof Bąkowski i 18-letni Mateusz Pruchniewski. Niels Frederiksen nie jest jednak skory, by postawić na któregoś z rezerwowych golkiperów, nawet w meczach pucharowych. Trener zdradził możliwe scenariusze dotyczące bramkarzy na zimowe okno transferowe.
Bartosz Mrozek wskoczył na dobre do bramki Lecha po kilku kolejkach sezonu 2023/24, jeszcze za kadencji Johna van den Broma. Od tamtej pory nie opuścił ani minuty w meczach PKO BP Ekstraklasy. W tej chwili ma na koncie 80 spotkań z rzędu, które rozegrał od dechy do dechy, biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe. Jest to najdłuższa seria spośród wszystkich zawodników Ekstraklasy.
Od momentu, gdy Mrozek wskoczył do bramki Kolejorza, opuścił tylko cztery mecze Pucharu Polski. Trzy w sezonie 2023/24 (z Zawiszą Bydgoszcz, Arką Gdynia i Pogonią Szczecin) i jedno w poprzednim, kiedy Lech przegrał z drugoligową Resovią Rzeszów.
Kto bramkarzem nr 2 Lecha?
25-latek świetnie prezentował się w poprzednim sezonie PKO BP Ekstraklasy, kiedy Lech zdobył mistrzostwo. Zachował wówczas 14 czystych kont. O trzy więcej uzbierał Kacper Trelowski z Rakowa Częstochowa, natomiast to Mrozek został wybrany najlepszym bramkarzem sezonu 2024/25. Sam zawodnik podkreślał, że duża w tym zasługa rezerwowego golkipera Filipa Bednarka, który miał na niego ogromny wpływ na treningach.
Bartosz Mrozek bramkarzem sezonu 2024/25
#GalaEkstraklasy pic.twitter.com/doAJ0ZlIXc
— Lech Poznań (@LechPoznan) May 26, 2025
Latem Bednarek wrócił jednak do Holandii po tym, jak wygasła jego umowa z Lechem. Mogło to mieć wpływ na Mrozka, który nie prezentuje się tak dobrze, jak w poprzednim sezonie. Bramkarzem numer 2 miał zostać Krzysztof Bąkowski, a kadrę miał uzupełnić Mateusz Pruchniewski. Dwójka młodych bramkarzy nie przekonuje jednak do siebie trenera. Żaden z nich nie dostał szansy czy to w rewanżu z Breidablik, kiedy Lech był pewny awansu, czy nawet w meczu pucharowym z czwartoligowym Gryfem Słupsk, co finalnie mogło uratować klub przed kompromitacją.
Niels Frederiksen został zapytany o ich sytuację na konferencji poprzedzającej mecz z FC Lausanne-Sport. Padło pytanie, który z bramkarzy jest obecnie numerem 2. W ostatnich meczach niejednokrotnie zmieniał się bowiem rezerwowy golkiper. Trener mówił także o potencjalnym transferze nowego zawodnika na tę pozycję.
– Mamy silną konkurencję na pozycji bramkarza. Mamy dwóch młodych bramkarzy, którzy między sobą rywalizują i w tej chwili nie ma w hierarchii podziału na zawodnika drugiego czy trzeciego wyboru. Czasami jeden z nich jest na ławce, a drugi gra w zespole rezerw, a za tydzień odwracamy role. Co do transferu w zimowym oknie – jest to rzecz, którą rozważamy. Nie podjęliśmy jednak jeszcze decyzji. Możliwe jest także wypożyczenie jednego z dwóch młodych bramkarzy. Mamy różne opcje, ale nie podjęliśmy jeszcze ostatecznych decyzji – mówił trener Lecha.
Do końca rundy mistrzowie Polski rozegrają jeszcze sześć spotkań. Jutro czeka ich starcie w Lidze Konferencji z FC Lausanne-Sport. Następnie rozegrają dwa ostatnie mecze w PKO BP Ekstraklasie – na wyjeździe z Wisłą Płock i Cracovią. Między nimi lechici pojadą do Gliwic na mecz Pucharu Polski z Piastem. W połowie grudnia Kolejorz zamknie rok dwoma meczami w Lidze Konferencji – domowym z FSV Mainz i wyjazdowym z Sigmą Ołomuniec.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE NA WESZŁO:
- Nowe daty spotkań Jagiellonii i Lecha. Terminarz zaktualizowany
- Raków i transfer trenera. Klauzula? Jest istotny szczegół [NEWS]
- Leśnodorski o pomyśle Legii: „Przyjście Papszuna to koniec Żewłakowa”
Fot. Newspix.pl
Artykuł Bramkarska zagwozdka Lecha. Możliwy zimowy transfer pochodzi z serwisu weszlo.com.

