07.12.2025

Trudno oglądać Jagę. Znów została zbrukana

Jagiellonia Białystok znajduje się w… dołku. Zastanawiamy się, czy można mówić już w kontekście podlaskiego klubu o kryzysie, bo ostatnie tygodnie są zaskakująco słabe – tak jeśli chodzi o wyniki, jak i test oka. Dla bezpieczeństwa uznajmy, że to po prostu dołek. Duży dołek, bardzo niepokojący, który trudno wytłumaczyć.

Pięć ostatnich meczów drużyny Adriana Siemieńca w Ekstraklasie to trzy porażki. W dodatku odpadła ona z Pucharu Polski, zremisowała ze Szkendiją w Lidze Konferencji, dawno nie rozegrała dobrego meczu od A do Z. Zaciął się jej lider, Jesus Imaz, zacięła też cała ofensywa. To, co jeszcze kilka tygodni temu wyglądało jak tryb ekonomiczny, z premedytacją wrzucany na kolejne spotkania, dziś przypomina bardziej bezradność.

Jednak Jaga nie jest projektem idealnym, który nie traci na jakości nawet przy fali odejść i transferach robionych po kosztach.

Bruk-Bet – Jagiellonia 2:1. Patent na Dumę Podlasia

Mecze Bruk-Betu z Jagiellonią to materiał co najmniej dla „Sprawy dla reportera”. Pierwsze spotkanie obu zespołów – absurdalne 0:4! – to najbardziej losowy mecz w tym sezonie. Tym bardziej, że po tym bolesnym łomocie Jaga zaliczyła długą serię meczów bez porażki, a niecieczanie szybko dali do zrozumienia, że jedyne, o co powalczą w tym sezonie, to utrzymanie (a szanse wcale nie są duże).

Niedzielny mecz to zupełnie inna kategoria. Przypominał bardziej starcie Bruk-Betu z Górnikiem z czwartej kolejki, gdy jedna strona non stop atakowała, a druga strzeliła bramkę przy pomocy szczęścia. Dziś gole dla beniaminka były dwa i przy obu największą zasługę może dopisać sobie piłkarz o nazwisku Przypadek.

To w dużej mierze pan Przypadek sprawił bowiem, że Drachal akurat tak przeciął piłkę po stałym fragmencie gry, że nie dał szans swojemu bramkarzowi.

To też pan Przypadek jest odpowiedzialny za to, że Wojtuszek zablokował akcję oszukując Abramowicza.

Oczywiście, szczęściu trzeba też pomóc, ale to akurat zwykły pech. Bruk-Bet niczego nie grał w ofensywie. W przerwie – na którą schodził przy 1:1 – miał xG na poziomie 0,08. Oddał tylko jeden strzał. W przekroju całego meczu statystyki też nie oszałamiają – sześć strzałów, jeden celny, zaledwie 27% posiadania piłki. No i dwa gole, to najważniejsze.

Powinien być jeszcze trzeci, bo Jimenez biegł przez pół boiska z piłką, wykorzystując naiwne ustawienie obrony Jagi. Kiedy ruszał do podania, odstawił najbliższego defensora na dobre kilka metrów. Tylko on sam jeden wie, w jaki sposób dał się dogonić Stojinoviciowi (dla którego wielkie brawa). Jimenez napotkał na swojej drodze prawdziwy mur i ze. stuprocentowej sytuacji wycisnął jedynie pokraczną próbę wymuszenia jedenastki.

Jagiellonia przegrała na własne życzenie

Jagiellonia nie przegrała dlatego, że straciła dwie pechowe bramki. Bo Jagiellonia w formie wygrałaby te zawody 5:2. Dziś jednak męczyła się w ofensywie. Jeśli ktoś zapadł w śpiączkę na dwa-trzy miesiące i wybudził się akurat na mecz z Bruk-Betem, mógł dostać szoku. Jadze brakuje polotu, jakim czarowała jeszcze na początku tego sezonu. Gra na stojąco, jest niedokładna, toczy mało pojedynków, wielu zawodników jest pod formą.

Najbardziej widać to po Imazie, który w listopadzie i grudniu nie zaliczył żadnej liczby. Za nim już szóste spotkanie z rzędu bez konkretu w ofensywie. Wiadomo, nie ma co dramatyzować, bo w przekroju całej rundy Hiszpan i tak jest ścisłą czołówką najlepszych zawodników w Ekstraklasie. Trzeba jednak odnotować, że doszło do lekkiego załamania formy piłkarza absolutnie dla Jagi kluczowego. To bez wątpienia jeden z powodów, dla którego cały zespół wygląda blado. Przypomnijmy – do listopada Imaz miał na swoim koncie już prawie double-dobule – dwanaście bramek i dziewięć asyst, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki.

Słabo zagrał dziś też Pululu. Jak wyszedł sam na sam, demolując Kasperkiewicza, to piłka zaplątała mu się pod nogą. Przy innych dogodnych okazjach źle podał do Imaza albo odpalił rakietę ziemia-powietrze. Jedynego gola białostoczanie strzelili po rzucie rożnym. Niby tłamsili, mieli piłkę przy nodze, ale byli w tym wszystkim niezwykle bezradni. Smutno się na to patrzyło. Nie do takiej Jagiellonii jesteśmy przyzwyczajeni.

Noty wkrótce.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE: 

Fot. newspix.pl

Artykuł Trudno oglądać Jagę. Znów została zbrukana pochodzi z serwisu weszlo.com.

Czytaj najświeższe newsy ze świata piłki nożnej na topliga.pl! Topliga to najlepsze źródło wiadomości piłkarskich - liga polska, Ekstraklasa, Puchar Polski, rozgrywki ligowe, Twoje ulubione drużyny i zawodnicy. Śledź najważniejsze wydarzenia, sprawdzaj wyniki, obserwuj transfery piłkarskie, poznaj ciekawostki z polskich boisk, bądź na bieżąco. Topliga to najlepsze wiadomości sportowe przygotowane specjalnie dla Ciebie.

Polityka Prywatności Kontakt

© 2025 topliga.pl